logo wsiiz main

POLECAMY

Artykuły
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

W dzisiejszych czasach wiadomości elektroniczne odgrywają ważną rolę w komunikacji międzyludzkiej, ponieważ są szybkie, tanie i wygodne. Jednak taka komunikacja pod pewnymi względami traci na swej wyjątkowości i trwałości. Dlatego czasem warto powrócić do tradycyjnego pisania listów.

 

Generalnie każdy z nas od czasu do czasu otrzymuje listy, ale oczywiście większość (jeśli nie wszystkie) stanowi korespondencja oficjalna. No i nie oszukujmy się - nie ma w niej nic inspirującego czy artystycznego. Dlatego, aby poszerzyć trochę horyzonty, postanowiłam sięgnąć do przeszłości.

Warto zwrócić uwagę na listy miłosne liczące setki lat, które do tej pory potrafią poruszyć niejedno serce. Owe listy były pisane np. przez artystów, arystokratów, a nawet intelektualistów z epoki rozumu. A oto kilka z nich:

 

Henryk VIII do Anny Boleyn:                                                                                                           

"Dziś wieczorem otrzymałem wiadomości, które są dla mnie najmilsze z wszystkich, jakie w ogóle mogą być. Mam powód kłopotać się trzema rzeczami. Po pierwsze słyszałem o chorobie władczyni mego serca, która jest mi droższą niż cały świat, której zdrowie mi tak leży na sercu jak własne; chętnie połowę tej choroby wziąłbym na siebie, byleś tylko wyzdrowiała. Po wtóre lękam się, iż będę musiał dłużej znosić okrutne rozstanie, które mi dotychczas sprawiało wszystkie możliwe boleści i, o ile mogę przypuścić, sprawiać mi ich będzie jeszcze więcej. Proszę Boga, by mię wyzwolił z tak strasznej męki. Po trzecie jest teraz lekarz nieobecny, do którego mam największe zaufanie i który mógłby mi wyświadczyć największą przysługę. Gdyż on i jego środki mogłyby urzeczywistnić największą radość mego życia, a mianowicie uzdrowienie władczyni mego serca. W braku tego lekarza posyłam innego i proszę Boga, by Cię wkrótce przywrócił do zdrowia, a wówczas będę miłował Go więcej niż kiedykolwiek. Proszę, stosuj się najdokładniej do zarządzeń, które wyda lekarz; gdy tak postępować będziesz, spodziewam się wkrótce Cię ujrzeć, co memu sercu sprawi większą radość niż wszelkie klejnoty świata. - H. Rex."

 

Jan III Sobieski do Marysieńki, czyli Kazimiery de la Grange d'Arguien:

"Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho! Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy (...). Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię twoje wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna (...). To jest pewna, że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej kochać nie mógł; ale teraz przyznawana, że lubo nie bardziej, bo niepodobna kochać bardziej, ale je vous admire coraz więcej, widząc perfekcję a tak dobrą i w tak pięknym ciele duszę. Owo zgoła, serca mego królewno, chciej tego być pewna, że wprzód wszystko wspak się odmieni przyrodzenie, niżeli najmniejszą odmianę śliczna Astree w swym uzna Celadonie."

 

Napoleon do Marii Walewskiej:

"Mario, słodka Mario, pierwsza myśl moja należy do Ciebie, pierwszem mojem życzeniem jest ujrzeć Cię. Wszak przyjdziesz znowu, nieprawdaż? Obiecałaś mi to. Jeśli nie, to orzeł uleci ku Tobie. Przyjaciel zapewnia, że ujrzę Cię przy obiedzie. Racz przyjąć ten bukiet! Oby się stał tajemnym węzłem, ułatwiającym nasze ciche porozumienie wśród tłumu ludzi, którzy nas otaczają. Wystawieni na spojrzenia ludzkie, będziemy się mogli ze sobą porozumieć. Gdy rękę do serca przycisnę, zrozumiesz, że jest ono całkowicie Tobą zajęte; by odpowiedzieć, przyciśnij bukiet. Kochaj mnie, moja śliczna Mario, oby się Twa ręka nigdy nie rostała z bukietem. - N"

 

Ludwig van Beethoven do swojej Wiecznej Miłości, której tożsamości nigdy nie ustalono:

"Mój aniele, moje wszystko, moje Ja - tylko kilka słów dzisiaj i to ołówkiem - Twoim... (...) Czy nasza miłość może się inaczej utrzymać jak przez poświęcenie? Czy możesz zmienić, że Ty nie jesteś całkowicie moją, a ja nie całkowicie Twoim... Ach Boże! Spójrz w piękną przyrodę i uspokój swe serce co do tego przymusu. Miłość wymaga wszystkiego i słusznie; tak się mnie dzieje z Tobą, tak Tobie ze mną. Ty łatwo zapominasz, że ja muszę żyć dla siebie i dla Ciebie; gdybyśmy byli całkowicie złączeni, nie odczuwałabyś Ty ani nie odczuwałbym ja tego bólu. (...) Ujrzymy się zapewne wkrótce; również i dziś nie mogę Ci donieść o spostrzeżeniach, które w tych kilku dniach poczyniłem co do swego życia... Moja pierś jest pełną, mam Ci dużo do powiedzenia - ach - są chwile, w których odczuwam, iż mowa jest niczem - raduj się - pozostań moim jedynym skarbem, mojem wszystkiem, tak jak ja Twoim; resztę muszą bogowie zesłać, to co dla nas ma i musi być. - Twój wierny Ludwik"

 

Julia de Lespinasse do Hipolita de Guiberta:

" O każdej godzinie mego życia Miły mój, cierpię, kocham cię, i czekam."

 

Maryla Wereszczakówna do Adama Mickiewicza:

"(...) Stanęłam więc w Balcenikach, niedaleko Wilna. Oddychamy tem samem powietrzem co wy, i gdy moja powłoka ziemska przykuta tutaj, to moja stęskniona dusza rwie się ku wam. Cierpienia moralne i fizyczne wciąż gonią za mną, ale pewną ulgę mi przynosi nadzieja zobaczenia wkrótce osób drogich memu sercu."

 

Juliusz Słowacki do Joanny Bobrowej:

"Pani! Aż z nad fal zielonego Oceanu, aby dowiódł, że nie są one wodą Letejską, ale owszem słonemi łzami Nimf wodnych, piszę ten list. Bo Pani jesteś jedną z tych osób, których wspomnienie, nie wiem dlaczego, sięga mię w najodludniejszych chwilach życia. Wczoraj, na pustych i wietrznych polach zbierałem kwiaty dla Pani, nie naśladując w tem nikogo, tylko poddając myśli jakiejś marzącej i niewytłumaczalnej... Potem ten bukiet tysięczno kolorowy niosąc nad głucho szumiącem i błękitnem morzem, chciałem, aby mi ono dało korali i pereł, aby te w bukiet być mogły wplecione... i zaprawdę, że taki bukiet ze stepu i z morza, stojący przed Pani oczyma, oczarowałby podwójną siłą dwojga królestw natury. (...) Skarżę się i skarżę się bez końca, jak muszla z wymarłym w sercu ślimakiem. Ale Pani mi ten szum i te szumowiny wybaczysz - chcąc widzieć w liście moim to, co jest w nim na dnie - szczerą i wielką i pokorną przyjaźń, która nigdy nie przyrzeka więcej, niż chce dotrzymać, ale dotrzymuje czasem więcej niż przyrzeka - Juliusz Słowacki"

 

Herb Miasta Rzeszowa
Rzeszów - Stolica innowacji
Teatr Przedmieście
ALO Rzeszów
Klub IQ Logo
Koło Naukowe Fotografii WSIiZ - Logo
acropip Rzeszow
drugi wymiar logo
akademia 50plus