Choć bilety na koncert wciąż były dostępne, polska widownia na pewno zapadnie wokalistce na długo w pamięci!
W poniedziałkowy wieczór 14 kwietnia krakowski klub Gwarek wypełnił się fanami alternatywnego popu i osobami szukającymi energicznych wrażeń. Na scenie pojawiła się Aiko - piosenkarka wychowana w Czechach, która reprezentowała swój kraj na Eurowizji 2024 w Malmö, a teraz jeździ po świecie ze swoją trasą koncertową.
Choć utwór „Pedestal” nie zakwalifikowało się do wielkiego finału, występ wokalistki został doceniony za charyzmę i dopracowaną warstwę wizualną. Jej obecność na eurowizyjnej scenie była dla niej mocnym krokiem naprzód - zarówno w kontekście kariery międzynarodowej, jak i budowania własnego, rozpoznawalnego stylu.
W Krakowie artystka postawiła na bezpośredni kontakt z publicznością, przeplatając piosenki osobistymi historiami, np. Na temat znaków zodiaku czy o tym, jak bardzo ważna jest miłość do samego siebie. W setliście nie zabrakło oczywiście eurowizyjnego utworu który na żywo zyskał znacznie więcej emocjonalnej głębi. Usłyszeliśmy też numery z ostatniego albumu, „AIKONIC”, jak „Nervous” czy „Maraschino Cherry” oraz najnowszy singiel “Cleopatra”, które pokazują, że Aiko jest artystką świadomą swojego głosu – zarówno dosłownie, jak i artystycznie.
Przeczytaj również: https://www.intro.media/artykuly/30-lecie-gemini-kasia-kowalska-w-rzeszowie
Występ w Gwarku był kameralny, ale intensywny - idealnie oddawał klimat jej płyty: mocniejsze brzmienia wymieszane z wolniejszymi kawałkami, przepełnione inspirującymi tekstami na temat poznawania samego siebie. Dla wielu był to pierwszy raz, kiedy mogli usłyszeć ją na żywo - ale sądząc po reakcjach na koncercie – definitywnie nie ostatni.
Po zakończeniu występu piosenkarka wraz ze swoją perkusistką Kat oraz gitarzystą Dawe wyszli do fanów w celu zrobienia sobie zdjęć oraz podpisania plakatów. Ludzie ustawili się w kolejkę do artystów, a ci dopilnowali, aby każdy wyszedł z klubu zadowolony.