Mimo dzisiejszych środków transportu, dotarcie do wielu miejsc na świecie pozostaje niemożliwe lub zakazane. Pytanie czemu?
Podróżowanie w dzisiejszych czasach jest czymś naturalnym. Dla wielu ludzi to hobby, nauka czy praca. A dzięki internetowi, funduszach czy po prostu chęciom można zwiedzić cały świat. Niestety ale jest to błąd, bo wiele jest miejsc gdzie wiza, dowód, znajomości czy opłata, nie pomogą. Jakie to są miejsca?
Pustkowie Polarne
A dokładnie Biegun niedostępność przez swoje położenie – w samym centrum Antarktydy – cechuje się długą mroźną zimą i krótkim zimnym latem. Cały obszar jest pokryty pokrywą lodową o grubość kilku kilometrów. Znajduje się on pod wpływem surowego klimatu polarnego, przez co jest ubogi w wszelką roślinność i wodę. Co nie pozwala się osłonić przed silnym wiatrem. Panują tam ekstremalne zimne temperatury spadające do nawet - 80 °C i brak wszelkiej infrastruktury (ponad 1 300 km od najbliższej bazy). Jedynymi znanymi nam zabudowaniami była radziecka baza z 1958 roku, jednak została opuszczona. Pozostałością po stacji jest popiersie Włodzimierza Lenina, które nadal patrzy w stronę Moskwy.
Przez te wszystkie czynniki dotarcie tam stało się trudniejsze niż zdobycie geograficznego bieguna południowego. Do tej pory tylko garstce śmiałków udało się tam dostać.
Przeczytaj także: Synestezja - gdy dźwięk staje się kolorem
North Sentinel
Położona na Ocenie Indyjskim w Archipelagu Andamanów. Cały teren wyspy pokryty jest gęstym lasem tropikalnym. A otaczająca ją woda jest pokryta rafą koralową i płytkimi wodami, które skutecznie utrudniają lądowanie. Swoją reputacje zawdzięcza jednak Sentynelczykom, którzy ją zamieszkują. Jest to jedno z ostatnich izolowanych plemion na świecie. Żyją z łowiectwa, rybołówstwa i zbieractwa, nie mając kontaktu z technologią. Szacuje się że żyje ich od kilkudziesięciu do 150 osób. Wejście na wyspę jest surowo zabronione (zakaz zbliżania się min. 5 km), przez chroniący ją rząd Indii. Głównym powodem jest to, że tubylcy atakują, każdego kto się zbliży - odmawiając tym samym kontaktu ze światem zewnętrznym.
Do tej pory wejście na suchy ląd udało się tylko kilka razy. Między innymi w 2006 roku, dwóch rybaków którzy przypadkowo przybili na wyspę, którzy jednak zostali zabici. Następnie w 2018 roku misjonarz John Allen Chau, mimo zakazu dostał się na wyspę i próbował ewangelizować Sentynelczyków - próba również skończyła się śmiercią mężczyzny.
Tristan da Cunha
Wyspa położona na Południowym Oceanie Atlantyckim. Jest najbardziej odizolowaną zamieszkałą wyspą na świecie. Swoją nazwę zawdzięcza portugalskiemu odkrywcy Tristão da Cunha, który odkrył wyspę w 1506 roku. Oddalona jest o 2 400 km od najbliższego lądu - RPA. Brak lotniska oznacza, że jedyną opcją jest kilkudniowy rejs statkiem, dostępny zaledwie kilka razy w roku. Podróż dodatkowo komplikują częste sztormy i niespokojne fale. Jest to też wyspa wulkaniczna, a główny wulkan to Queen Mary’s Peak (2 062 m n.p.m.). Ostatnia erupcja odbyła się w 1961 roku, co zmusiło tubylców do ewakuacji. Jedyna osada na wyspie - Edinburgh of the Seven Seas - zamieszkana jest przez ok. 250 osób, którzy są gównie potomkami kilku rodzin osadników z XIX w. Jednak mimo ograniczonego kontaktu ze światem zewnętrznym ( brak sieci komórkowej, ograniczony dostęp do internatu) mieszkańcy posiadają własną administracje, walutę, kościoły, a nawet szkoły. Pracują dla swojej społeczności łowiąc ryby, rzemieślniczo, rolniczo oraz sprzedając znaczki pocztowe. Oprócz mieszkańców, na wyspie znajdziemy unikalną florę i faunę, w tym gatunki nigdzie indziej niespotykane (np. endemiczne ptaki).
Przez to że wyspa jest mało uczęszczanym miejscem, przez wielu nazywana jest: "najbardziej samotnym miejscem na ziemi". Jednak mimo to, że jest praktycznie nieznanym miejscem do podróży, lokalna ludność bardzo dobrze sobie radzi, ciesząc się ze swojej niezależność.
Powyższe miejsca choć uznawane przez wzgląd na swoją niedostępność, są w pewien sposób wyjątkowe. Niedotknięte przez ludzi lub w bardzo małym stopniu reprezentują fascynującą florę, faunę, krajobraz, a nawet ludność. Bo choć nie ma tych miejsc na mapach linii lotniczych, to w ogólne na tym nie tracą, a wręcz przeciwnie - zyskują. Trzeba jednak pamiętać że często te miejsca są niebezpieczne do podróży dla ludzi i zakazy nałożone mają swój powód. A czy ty odważył byś się spróbować odwiedzić?
