Przez całe życie gonimy w poszukiwaniu drugiej połówki, często jest to wywołane naciskiem otoczenia. Ale czy to źle, że przez całe życie jesteśmy samotni?
Dla większości społeczeństwa bycie singlem równa się z samotnością. Niestety, większość czasu wypełnia pustka z powodu braku osoby, która będzie dla nas bezpiecznym miejscem oraz obdarzy nas bezgranicznym zaufaniem. Dla niektórych chwile spędzone samotnie to przekleństwo, a tak naprawdę to tylko cenna lekcja. Nic nas tak nie buduje, jak czas poświęcony na własny rozwój. Każda poznana osoba jest też nauką na lata, nie ważne czy zostanie z nami na zawsze czy odejdzie. Możemy się zastanawiać co jest z nami nie tak że jesteśmy samotni, ale spójrzmy na to jak w wyidealizowanym (a za razem zakłamanym) świecie żyjemy. Często słyszymy zdanie „social media killed romance”, bo w 75% to prawda, a kolejne kilka procent to zepsucie jakie sami sobie powodujemy. Przez całe życie otoczenie próbuje nam wmówić że powinniśmy się podporządkować, być jak każdy. W social mediach widzimy same kłamstwa i zdrady, nie chodzi tylko o sławne pary, bo pełno jest zwyczajnych osób które dzielą się swoimi przykrymi sytuacjami w sieci aby przestrzec innych. ich wizualizacje prezentują także to jak „każdy” oszukuje i pokazuje swoje „perfekcyjne życie”. Często chcą nam wmówić że życie jest jak bajka, a naprawdę nie da się go przeżyć bez bólu i popełniania błędów: tak zastaliśmy stworzeni. Nie istnieje osoba która nie ma choć jednej wady inaczej bylibyśmy robotami. Przez kontakt internetowy coraz rzadziej pokazujemy swoje uczucia osobiście. Często ważniejsze jest dla nas kilka lajków pod postem niż czas i bliskość z ukochaną osobą. Wiadomości przesyłane w trakcie tęsknoty nie brzmią tak samo emocjonalnie jak te pisane dziesiątki lat temu w listach. Kiedyś nawet wojna nie była w stanie zabić miłości, a w obecnych czasach łatwiej jest zostać zghostowanym (czyli osoba z którą piszemy znika jak duch) po pierwszym spotkaniu niż znaleźć osobę wartą oddania swojego serca. Dzisiaj słowa Agnieszki Osieckiej z wiersza pt. „Kochałam Pana”- „kochałam Pana może nie tak jak chłopcy lubią być kochani”- wybrzmiewają jeszcze bardziej. Mówimy, że kobieta powinna udawać niedostępną ale czy to zawsze działa? Jak się okazuje, nie do końca. Jeśli każde z nas będzie udawać niedostępnych, takie relacje nigdy nie ruszą poza czat. Powinniśmy wrócić do tych małych gestów których teraz tak często nie widzimy jak kiedyś, do całusów w czoło na pożegnanie przed rozłąką czy nawet do tych prostych spojrzeń w oczy. Teraz gdy częściej patrzymy w niebieskie ekrany, to nie dziwne że mamy problemy z kontaktami na żywo. Choć cała otoczka bycia singlem wydaje się czymś okropnym, to patrząc na naszą generację, lepiej spędzać czas samemu niż oddawać go niewłaściwej osobie. Całe życie jesteśmy przekonywani że czas przyniesie nam właściwą osobę, lecz wierząc w to co widzimy ciężko zachować nadzieję na prawdziwą miłość w świecie pełnym powierzchownych relacji i złudnych obietnic. Nie dajmy się jednak ponieść sferze online bo to przez nią może dojść do największego błędu w życiu: tj. zamknięcia się na innych. Wierzmy, próbujmy a na pewno to, co jest nam zapisane się spełni.
Przeczytaj także: Historia, ewolucja i przyszłość ekologicznych alternatyw słomki